Wyścigi MTB w Elblągu to impreza
na wskroś amatorska. Kilku zapaleńców rozwiesza kawałek
taśmy i jakieś dziwne kartoniki na drzewach, czym daje
możliwość w miarę zorganizowanego przejechania kilku
spoko kilometrów prawdziwym zakręconym zapaleńcom.
Proste jak faja. Wypada nadmienić, iż wielu z nich to
prawdziwi "bohatyrowie" - bikerzy z krwi i kości
czyli WY.
Tym razem wbrew wcześniejszym zapowidziom trasa jest
spokojna, mówię oczywiście o dużej pętli. Kto nie
jechał niech żałuje! W ostatniej chwili wypadł nam główny
znakowy trasy, zapisy rozpoczynam więc z bijącym sercem
gdyż Jurek w terenie sprawdza to co wspólnie dla Was
wymyśliliśmy, a w sobotę wieczorem wstępnie oznaczyliśmy.
Przy zapisach jednak całkowity spokój. Waldek
Gwiazdowski z Kurzętnika z listą 9 osób oraz Pan
Franciszek Iliksiński z Kartuz z 8 licencjami to liderzy.
Zbiża się 11:00, punktualnie startują maluchy na małej
trasie, walczą jak lwy. Taki widok cieszy i podnieca. |
Start 10-12 latków o 11:18
poprzedza zmiana trasy na średnią pętlę, gdyż tu
mamy już prawdziwych młodych wymiataczy: Darię
Gwiazdowską z Kurzętnika, Macieja i Tomasza Gieglisów
z Wudukajn, Michała Czerkiesa z Gdyni i Kubę Dorsza z
Rumii. W ostatniej chwili zaskakuję ich zmianą kierunku
jazdy. |
Start trzeciego wyścigu to duża pętla,
duże zamieszanie i ogromna moja obawa. Na starcie zupełnie
nieświadomi zmian ustawiają się młodzicy. Przed nimi
pojadą jednak mastersi I, gdyż na wcześniejsze
postulaty mają więcej "dobrego". 11:48
masters I, 11:51 młodzik, 11:53 junior młodszy, 11:56
masters II i kobiety. Wystartował także stały startowy
spóźnialski. Na trasie jest 38 zawodników, a nad nimi
czuwa sędzia Michał. W tym czasie odbywają się
dekoracje najmłodszych kategorii.
Jedyny dla czystej przekory i zupełnie przypadkowo złapany
czas okrążenia M I - Jan Gieglis 18 minut - brawo!
Reszta też walczy wspaniale. Kategorie wymieszały się
jak patrzy. Wszystko przebiega bez większych zgrzytów. |
Start elity i juniorów 13:18 więc
wszystko idzie według ścisłego planu. Po pierwszym okrążeniu
prowadzą jadąc razem Przemek Ebertowski w elicie i
Bartek Banach w juniorach. Lekko z tyłu dwaj kolejni
juniorzy Bielski i Fijał. Druga runda kończy się
identycznie. Na trzecie niespodziewanie ginie Przemek -
co jest grane? Przypadkowe zboczenie z trasy przesuwa go
za trójkę juniorów. Na ostatnim 4 okrążeniu jeszcze
tylko w czołówce Mariusz Węsierski bierze Roba
Zembronia.
Dekoracja juniorów i elity odbyła się tak szybko, iż
dopiero po niej kończy wyścig Krzysztof Wyrowiński.Podsumowanie
Tym wszystkim którzy byli serdeczne dzięki. Cieszy mnie
także, iż kilku ludzi miało czas na rzeczową rozmowę.
Darecki
|