Pomimo siąpiącego deszczu nie mogłem odmówić sobie przyjemności w postaci
kolejnej nieoficjalnej wizytacji zawodów. Po bardzo miłym powitaniu
wypaliłem swoją tradycyjną fajkę pokoju, porozmawiałem z znajomymi oraz
zaobserwowałem jeden ze startów pod rozmokłą górę Chrobrego. Następnie
udałem się w plener w celu dopingowania zawodników oraz robienia zdjęć.
Bardzo okazale wyglądał podjazd, a raczej podejście pod pomnik (zjazd z
niego też był niczego sobie). Przed wyścigiem elity miałem możliwość
obejrzenia próby podjazdu pod Chrobrego Krzysia Drabika który to
stwierdził, że może być ciężko i tak było. Wielka szkoda, że wyścig
uległ tak drastycznemu skróceniu przez co wpisał się w historię jako
najkrótszy w całej historii BXC i spowodował, że ta niby relacja jest
tak mizerna.
Teraz tylko pozostaje pytanie jaki
będzie Finał BXC 2006 ?
Darecki
|