Pierwotnie zamierzałem
zatytułować ten tekst bardzo poważnie
czyli - "
GDZIE K.... BARANIE JEDZIESZ ! " |
Dane mi było spotkać na trasie
wspaniałego zawodnika który w taki właśnie sposób dodawał sobie otuchy podczas wyścigu Elity
pozdrawiając jakże szczerze i swojsko napotkanego ludka. Przez grzeczność nie
wspomnę, że tak dumnie i wyniośle "to ono" starało się reprezentować barwy
pewnego klubu z Bytowa.
Tegoroczna BXC została okrojona do
trzech wyścigów - podstęp to jakiś czy, SIC !!! Lang Team też w tym roku
wyraźnie spasował
kierując się jednak w stronę typowej komercji. Tu komercji nie było. Frekwencja niestety
co ze smutkiem muszę stwierdzić dużo
poniżej zakładanej i zapowiadanej. Zadaję sobie pytanie kto
to naprawdę jeszcze organizuje i podziwiam szczerze Jerzego, który dwoił się i
troił dzielnie znosząc wszelkie uwagi.
Będąc byłym pomocnikiem, a obecnie jedynie wielkim entuzjastą imprezy, poczuwam się do
poczynienia swoistych obserwacji. Większość ludzi wyłączając normalnych snobów zachowywała
się normalnie. Cieszyła radość maluchów z prawdziwej zawziętości w ściganiu. Cieszyła
wspomniana zawziętość prawdziwych amatorów którzy byli dublowani. Pogoda płatała wielkie
deszczowe figle co podniosło znacznie efektowność imprezy okraszając ją
wspaniałym błotkiem.
Resztę dopiszcie sobie sami przeglądając zdjęcia
a tegoroczny finał powinien być piękny - wszak to impreza z
tradycją
|