Po małych zawirowaniach losu w
trakcie zapisów na starcie
stawia się 20 osobowa grupa
zawodników. Pogoda według
najlepszego zamówionego
konspektu.
Wydawanie szprychówek przebiegło
sprawnie i całkiem sympatycznie.
Po wydaniu materiałów startowych
bractwo padło grzecznie na
kolana i wczytywało się w mapki
oraz opisy punktów.
Mając totalny luz organizacyjny
ruszyłem za Markiem_B który jako
ostatni wybył z Placu
Słowiańskiego. Ruszył wspaniale
według mojej koncepcji jednak
zdeprymowany moją obecnością
postanowił na znak protestu
up......ić, znaczy się złamać
kierownicę. Mając w zasięgu
wzroku punkt na Bałuckiego
wypatrzyłem Ori. Dotarłem za nią
na Bema, 17 czyli nadal według
mojej świetnej koncepcji. Tu
zakończyłem swoje niecne
obserwacje na trasie.
Ma mecie czekałem spokojnie na
zawodników wspierany przez
dzielnego Sędziego Głównego,
który jak się potem okazało nie
popełnił żadnego błędu.
Zjawiali się pomału Ci walczący
i co to mieli swój słabszy
dzień.
Efektem zabawy stała się złamana
kierownica Marka_B i
sponiewierany politycznie stary
TICO sąsiada z Huzarskiej.
Tu jak się okazało właściciel
zaniepokojony nagłym ruchem
wojsk rowerowych na zapleczu
skromnej ulicy raczył być ruszyć
z miejsca wóz po kilkuletnim
spokojnym postoju. Ten punkt
stanowił przysłowiowy "języczek
u wagi”, czyli wielki problem.
Zaliczyło go poprawnie jedynie 7
bikerów.
Kolejnym punktem sprawiającym
problem okazała się rachunkowa
9.
Na trzecim miejscu uplasowała
się cmentarna 16 gdzie Jadwig
było wiele, lecz każda od lat
martwa.
Pokusiłem się o procentowe
policzenie zaliczenia punktów i
wyszło 70,3 %.
Zawodnik |
Miejsce |
Punkty do KG |
Tomar 66 |
1 |
20 |
Maniek |
2 |
19 |
Modo |
3 |
18 |
Marecki |
4 |
17 |
Jarhaw |
5 |
16 |
Krzysiek (Merc1011) |
6 |
15 |
Orzeł |
7 |
14 |
Lemon |
8 |
13 |
Michał Skorupa |
9 |
12 |
Rękaw |
10 |
11 |
Ori |
11 |
10 |
Dziurson |
12 |
9 |
Żadło |
13 |
8 |
Gabs |
14 |
7 |
Luke_HS |
15 |
6 |
Maciek |
16 |
5 |
FIVE |
17 |
4 |
Marek_B |
18 |
3 |
Karola |
19 |
1 |
Keczap |
19 |
1 |