Takiej frekwencji nie mieliśmy od dawna. Jak zwykle obawiałem się o pewne niuanse w temacie organizacyjnym lecz traktując sprawę z lekka ruszyłem na trasę jadąc swoim spokojnym tempem. Zaliczanie punktów odbywało się w większości w towarzystwie i nie przysparzało większych kłopotów. Moim skromnym zdaniem jeden punkt był nieco źle oznaczony, a jeden opisany nieco skomplikowanie. Alleycaty traktuję ze spokojem lecz bardzo ambicjonalnie. Można sobie żartować lecz nawet dobry żart ma pewne granicę. Organizator jednak przyznał mi pierwsze miejsce. Wątek organizacyjny można obserwować na: Elbląskim Forum Rowerowym |