Kolejna wycieczka sezonu 2008
została zaplanowana do rezerwatu ,,Buki Wysoczyzny
Elbląskiej'' położonego w centralnej części Wysoczyzny
Elbląskiej pomiędzy wsiami Pagórki i Kadyny. Na miejscu
zbiórki zlokalizowanej na Placu Jagiellończyka pojawiło się
sześciu twardych bikerów, którzy mieli najwyraźniej ochotę
na niezłą zabawę w śniegu. Byli obecni: Darecki, Jurek,
Maciek, Robert oraz Krzysiek.
Ulice Królewiecka i Fromborska wyprowadziły nas z miasta i
tym sposobem najkrótszą drogą dojechaliśmy do Łęcza. Tam
skręciliśmy w kierunku Pagórek i na bocznej drodze
zapoznaliśmy się z ubitym śniegiem. Jazda po nim nie
stanowiła większego trudu nawet dla moich cienkich opon.
Przed zjazdem w lewo na Ostrobrzeg Jurek wskazał nam leżący
niedaleko od drogi obelisk upamiętniający księżniczkę
Kadynę. Po około 2-3 km od Łęcza zjechaliśmy z asfaltu i
rozpoczęła się zasadnicza część naszej eskapady prowadząca
terenem. Początkowo leśna droga była ubita przez samochody
leśników, ale wkrótce nasze rowery wjechały w dziewiczy
śnieg, gdzieniegdzie tylko zaznaczony tropami leśnych
zwierząt. Tak na marginesie dodam, że poruszaliśmy się trasą
ubiegłorocznego maratonu MTB Kadyny. W kilku miejscach
konieczne okazało się zejście z rowerów, ale były to krótkie
odcinki. Leżący śnieg okazał się dość wymagającą
nawierzchnią, ale dającą się pokonać. Byłoby to trudniejsze
w przypadku bardziej obfitych opadów. Po czterech
kilometrach fajnej zabawy dojechaliśmy w pełnym stanie
osobowym do rezerwatu. U jego wejścia przygotowaliśmy
ognisko i oddaliśmy się kontemplowaniu piękna bukowego lasu,
przepływającej nieopodal rzeczki Grabianki oraz urokliwych
wzgórz nas otaczających. Nie zapomnieliśmy oczywiście o
konsumpcji przywiezionych kiełbas i innych produktów
eneretyczno-rozgrzewających :-). Trzeba dodać że pogoda nam
dopisała - temperatura oscylowała w granicach zera stopni,
wiał słaby wiatr i nic na nas nie padało.
Po dobrej godzinie biesiadowania ruszyliśmy kilkadziesiąt
metrów w głąb rezerwatu, aby dokładnie przyjrzeć się
okazałym drzewom. Następnie zawróciliśmy do drogi, którą
zjechaliśmy do Kadyn. Tam Darecki postanowił zobaczyć
klasztor ojców Franciszkanów w scenerii zimowej, co reszta
grupy powitała z aplauzem ;-). Wspięliśmy się więc na
wzgórze i zrobiliśmy kilka fotek. Następnie Jurek
przypomniał sobie o stojącej w pobliżu zabytkowej kapliczce
rodu Birknerów- właścicieli Kadyn w XIX w. Zajechaliśmy wiec
i tam, upamiętniając to miejsce na matrycach naszych
aparatów fotograficznych. Następnie, jadąc w dół
podjechaliśmy do dębu Bażyńskiego. O tym drzewie można by
dużo pisać, ograniczę się więc tylko do tego, że dendrolodzy
określają jego wiek na bagatela 700-750 lat.
W tym miejscu zapadła decyzja że połowa grupy pojedzie sobie
trasą wzdłuż torów kolejowych do Suchacza, omijając w ten
sposób długi podjazd, zaś Darecki, Robert i ja wybraliśmy
szybszy wariat asfaltem pod górę.
Przez Suchacz, Kamienicę Elbląską i Rubno dojechaliśmy do
Elbląga robiąc w ten sposób 49 naprawdę zimowych kilometrów
ze średnią 16,39 km/h.
Dziękując wszystkim za odwagę i hart ducha zapraszam na
kolejną imprezę, a będzie nią już 9 marca wycieczka
elbląskich rowerzystów do Stegny, by poobserwować
prawdziwych ekstremalistów: ludzi-morsów :-).
Pozdrower Marecki
Darecki stwierdza:
Kolejna iście zimowa wycieczka wiodła do rezerwatu ,,Buki Wysoczyzny Elbląskiej’’
rozciągającego się opodal Kadyn.
Założenia wycieczki, czyli aktywne spędzenie czasu na świeżym powietrzu oraz
integracja lokalnego środowiska rowerowego zostały wykonane
przez uczestników w stu procentach.
Doskonaliliśmy technikę jazdy po śniegu jednocześnie
podziwiając okazałe
egzemplarze drzew w rezerwacie oraz piękną zimową
szatę Wysoczyzny Elbląskiej.
Niestety konkurs "spieczonej kiełbasy" nie został
rozstrzygnięty, gdyż bractwo skonsumowało pieczyste zbyt
wcześnie.
Trasa:
ELBLĄG - Bielany - Zajazd - Krasny Las - Łęcze
- okolice Pagórek i Ostrobrzegu - Kadyny - Suchacz - Kamienica
Elbląska - Rubno - ELBLĄG
|