Spontaniczny wypad na Wysoczyznę Elbląską odbył
się przy sprzyjającej rowerowej pogodzie. Głównym celem
rajdu
była możliwość przejechania spokojnym tempem 50
kilometrów. Odbyliśmy
rytualne ognicho z pieczeniem kiełbasek. Trasa w
większej części okazała się zupełnie
przyzwoicie terenowa.
Na miejscu zbornym pojawił się na krótką chwilę
Flash po czym ruszył w powrotną drogę do
Gdańska.
Z Elbląga wyjechaliśmy nową drogą przez
Modrzewinę. Po małej terenowej przebitce do ulicy
Fromborskiej bractwo nabrało animuszu i zapałało
wielką chęcią
pokonania specjalnych odcinków terenowych. Tak
minęła nam droga do
Pagórek i dalej do lasu Kadyńskiego.
Ognisko zadymiło na kultowym miejscu i czas minął bardzo mile na
rozmowach. Rafi dodatkowo zajął się zbieraniem
grzybów. W drodze powrotnej mimochodem
zahaczyliśmy o klasztor i punkt widokowy. Jadąc przez Kadyny
zaliczyliśmy jeszcze nadzalewową Riwierę. Wracaliśmy z rajdu w wspaniałych humorach
i na sam koniec część bractwa wzięła czynny
udział w ściganiu do rogatek Elbląga.
W części zasadniczej uczestniczyło 11
rowerowych wojów
zaprawionych w boju.
Podziękowania dla duetu z kultowej
Elbląskiej Grupy
Rowerowej STOP
pozdrawiam Darecki
|