PIERWSZEGO LUTEGO DZIEŃ SZALONEGO
ESR -  01.02.2009


Pomimo lekkiego przeziębienia oraz małego mrozu ( -4 ) zdecydowałem się pojechać nowym żuławskim szlakiem szalonych bikerów.
Po drodze do Szaleńca zaliczyliśmy stary wypróbowany fikuśny most na Tinie, drogę o podejrzanej nawierzchni oraz dziwne domy. Szaleniec został zdobyty, a tablica z nazwą miejscowości po skrupulatnym badaniu okazała się być obrotową. Miejscowy sołtys gotów był wyjaśnić, że to na okoliczność odpierania kolejnych ataków samozwańczych szaleńców. Zaliczając stary cmentarz pomennonicki ruszyliśmy w kierunku Starego Pola poruszając się miejscowymi brukami, tudzież (modne słowo) wypasionym asfaltem.
Jurek sobie znanym sposobem sterroryzował niedzielnych szalonych nikczemników i polecił ruszyć do Królewa w celu zaliczenia odpustu zupełnego za podziwianie krzywej wieży miejscowego kościoła. Tam desygnowaliśmy na chór jednego z naszych wirtuozów w celu jak to się mówi "in concerto". Nie pozostało nam nic innego jak udać się niezamierzonym odcinkiem specjalnym do jedynie słusznej pustelni w celu odbycia rytualnego ogniska.
Najedzeni i lekko zziębnięci po drodze do Elbląga zerknęliśmy krótko na miejsce niedawnej lodowej przeprawy przez Nogat, zbadaliśmy mały odcinek żuławskiej  drogi oraz okolice kościoła w Jegłowniku.

Szaleni uczestnicy (kolejność niby alfabetyczna) - Darecki, Jurek, Krzysztof, Marecki, Marek, Mirek, Robert.

Pokonana trasa:
Elbląg
- Karczowiska - Gajewiec - Markusy Kolonia - Różany - Rozgart - Szaleniec - Kławki - Krzyżanowo - Stare Pole - Królewo Malborskie - Janówek - (ognisko) - Letniki - Ząbrowo - Jegłownik - Wikrowo - Helenowo - Elbląg (czyli szalone acz dobre 62 kilometry)

 

Darecki               


 

ARCHIWUM