Szybki pomysł Tomka
przypadł mi bardzo do gustu więc nie patrząc na
zmęczenie nocną pracą wyruszyliśmy w ramach "last minute" na
przejażdżkę po Żuławach oraz okolicach Kanału
Elbląskiego.Do
Starego Dolna pokonaliśmy znany na pamięć odcinek
asfaltowy. Dalej już prowadził Tomek sobie znanymi
drogami leśnymi do Kwietniewa. Zaraz potem przez pola i
lasy dotarliśmy nad jezioro Korsuń i dalej przez Rejsyty
i Lepno na kultową pochylnię Kanału Elbląskiego -
Buczyniec. Kilka kilometrów pokonaliśmy jadąc przez
dojrzewające łany pszenicy i rzepaku napotykając na
swojej drodze stada saren.
Wracając wzdłuż Kanału
prowadziliśmy intensywne prace badawcze "odkrywając"
podziemny akwedukt na jednej z pochylni.
Bawiliśmy się tak
dobrze, że nawet powrót od Komorowa trasą E-7 w pełnym
ruchu wydał się letnią bajką.
Pokonana trasa:
75 km przy średniej zbliżonej do granicy 20 km/h.
Elbląg - Raczki Elbląskie - Żurawiec - Krzewsk -
Nowe Dolno - Stare Dolno - Kwietniewo - terenowo
jezioro Korsuń - terenowo Rejsyty, Lepno, pochylnia
Buczyniec,
wzdłuż Kanału Elbląskiego - Jelonki, Klepa - Dłużyna,
Węzina - Komorowo - Elbląg.