Elbląski Dzień Bez Samochodu
18.09.2010


"Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu", jak wiadomo poświęcony miał być edukacji i promocji transportu publicznego oraz poruszaniu się bezpiecznie rowerem. Kolejną próbę takiej inicjatywy podjął Urząd Miejski w Elblągu urządzając X EDBS. Elbląscy roweromaniacy spodziewali się jak co roku tego wydarzenia ufni w zrównoważoną funkcjonalność organizacyjną zorganizowanych organizatorów. Informacja w elbląskich mediach ukazała się moim zdaniem nieco późno, bo zaledwie w ubiegły poniedziałek. Późno to może jednak jest zbyt mocno powiedziane, bo zaraz potem ...

... patrząc na zacny i jak podejrzewałem profesjonalny plan stawiam się pod Bramą Targową w obecności świadka o 11:36 i widzę tylko osamotnionego Piekarczyka. Plan imprezy podany do mediów i wydrukowany na plakatach zakładał formowanie kolumny rowerowej o godzinie 11:45.

Gnając co sił w nogach i zachowując wszelkie przepisy ruchu drogowego doganiam końcówkę kolumny dopiero na ulicy Kościuszki. Peleton stawki zwanej amatorską moim zdaniem rozciągnięty jest na "około długo". Wołając o pomstę do nieba myślę sobie, że czołówka wspierana przez radiowóz firmowy ".." spieszyła się by obronić kolejny krzyż.
Po drodze spotykam znajomków czyli normalnych ziomków lekko nie nadążających za krewkimi organizatorami. Na skrzyżowaniu ulic  Kościuszki i Marymonckiej obserwuję koszmar zorganizowanego wbijania się w dostojną kolumnę młodzieży. Na wysokości pętli tramwajowej jako domorosły wolontariusz udzielam pomocy w założeniu łańcucha młodej rowerzystce, przez Kazimierza będąc zdjęty matrycą aparatu. Proszę tylko bez podtekstów.

Na polanie nerwowo szukam wodza organizacyjnego przejazdu. Znalazł się chętny i udzielił wyjaśnień w stylu, że "to nie my to oni" i "włosy na .... to i dobrej dobrej baletnicy przeszkadzają". Uszom nie wierzę lecz słyszę magiczne słowo przepraszam. Od łez uratowała mnie puszczana muzyka disco polo. Wiem, że niedługo ukaże się wypasiony materiał z komentarzem w Telewizji Elbląskiej.

Na polanie tej odbywały się też wspaniałe konkursy dla rowerowej braci zorganizowane przez zespół II Liceum Ogólnokształcącego co uznaję za wspaniały "dodatni" plus. 

 Organizatorzy zapewne chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze.


obserwował lekko zniesmaczony i może nieco zbyt upierdliwy - Darecki