RAJD DO SŁOBIT
Marek B. - 17.10.2010


Pomysłodawcą i organizatorem niedzielnego "Rajdu Biedronkowego" tym razem postarał się być Marek B. Zaproponował trasę pół na pół asfaltowo terenową do Słobit. Mroźny lecz słoneczny poranek zebrał na starcie siedemnaście wesołych dusz okraszonych Alandą i Martą.

Ruszyliśmy śmiało na Jagodnik po drodze mijając oszronione łąki. Tu nastąpił pierwszy postój i pierwsza mała naprawa klekoczącego błotnika. Przez Jelenią Dolinę i tamtejsze Smoki przemknęliśmy bez zatrzymywania się gdyż nikt jakoś wyjątkowo nie zabrał stroju kąpielowego. Peleton jechał dalej bez przystanków przez Ogrodniki, Zajączkowo aż do Karszewa. Gdy już miałem planowo wracać samotnie do Elbląga wpadłem na mały pomysł. Wykonałem bardzo ważny telefon do małżonki i uzyskawszy odpust nadzwyczajny postanowiłem przeprowadzić audit umiejętności bractwa w zakresie pieczenia kiełbasy. Dodatkowo nie dawał mi spokoju ów klekoczący błotnik.
Z Młynarach po uzupełnieniu braków sprzętowych w zakresie gastronomicznym udaliśmy się już wprost do Słobit.

Bractwo chwilę beliberowało pod zamkniętą bramą terenu dawnego pałacu lecz po chwili okazało się, że dla nas nie ma "takiej rury której nie można odetkać". Pałacowy teren pilnowany przez psy obronne został w sposób pokojowy zdobyty i spenetrowany. Obejrzawszy zniszczenia dawnego pałacu grupa wystawiła ruinom ocenę na piątkę z dużym plusem. Cichaczem wydostaliśmy się z pilnie strzeżonego terenu nie pozostawiając za sobą żadnych śladów oprócz wyraźnych odgłosów klekoczącego błotnika. W planie ogólnym mieliśmy jeszcze integracyjne ognisko z pieczeniem kiełbasy. O dziwo podczas ceremonii ogniskowych nie było słychać bohatera akcji czyli klekoczącego błotnika.

Do momentu biesiadnego ogniska plan ogólny został przez grupę wykonany w 100% wliczając w to klekoczący błotnik. Potem nastąpiło ogólne rozprężenie i naturalny podział grupy. Szybcy w mniejszości pomknęli do przodu mając na względzie imieniny wszelkiej maści Małgorzat (czy to żona, siostra czy kochanka). Średniacy w liczbie siedmiu dusz próbując ich gonić zastosowali nikczemny skrót podczas którego cały czas słychać było klekoczący błotnik. Organizator Marek doglądający bardzo ważnej części peletonu wypełnił prawidłowy wariant wcześniej zaplanowanej trasy jadąc z Borzymowa do  Elbląga przez Weklice.

Trasa:
Elbląg - Jagodnik - Jelenia Dolina - Ogrodniki - Zajączkowo - Karszewo - Stare Monasterzysko - Młynary - Słobity - Sąpy - Borzynowo - (Zalesie - Pomorska Wieś - Dębica) - Elbląg.

Filmik z rajdu znajdziecie u - EBiker24 oraz mnóstwo fotek prezentują: CZUCZMAN, KRZYSZTOF, QUINTUS M.

 

pozdrawiam - Darecki