TRANKWICE & ŁOZA
Jerzy M. - 27.11.2011


Dałem się namówić Jurkowi i pokonałem z bandą całą trasę wycieczki. Jak na tę porę rowerową wyszło dzisiaj całkiem przyzwoite 85 kilometrów. W wycieczce uczestniczyło 8 osób.

Pierwszy postój nastąpił na Niebieskim Moście na Tinie. Zauważyć należy, że most niestety jest w coraz gorszym stanie technicznym. Następnie bocznymi drogami dotarliśmy do Zwierzna. Tu rozpoczęła się prawdziwa walka z wzmagającym się wiatrem. Krótka przerwa w Żuławce Sztumskiej na uzupełnienie zapasów i napieramy na Trankwice.
Pierwszy dzisiejszy cel osiągnięty. W panoramie wsi bardzo wyraźnie dominuje stary budynek spichlerza. Nieopodal ruiny starego dworu
pozostałości majątku należącego onegdaj do Trankwitzów. Szanujemy własność prywatną i po spokojnym popasie ruszamy dalej.
Atakujemy skutecznie miejscowość Łoza. Tu skupiamy swoją uwagę na starym klimatycznym kościółku który właśnie posiadł nowe zadaszenie.
Ruszamy w drogę powrotną wspierani wiatrem. Wiatr jest tak silny, że luzuje śrubę w siodełku Leszkowi. Po naprawie awarii zaliczamy jeszcze krótkie fotograficzne postoje przy Strasznym Czerwonym Domku, domu podcieniowym w Złotowie oraz starym cmentarzu w Szaleńcu.

 

było byczo - Darecki