Na
Grudniowe Pączki Mareckiego
tym
razem ruszyła rekordowa grupa rowerowych
grudniowych
popaprańców. Ja w pewnym momencie doliczyłem się 27
dusz.
W Michałowie pokonaliśmy nową elektrownię wodną i starą
śluzę na rzece Nogat. Następnie sprawdziliśmy krótki
odcinek błotny przed Lubstowem. Dalej walczyliśmy z
wiatrem by dotrzeć do Nowego Stawu.
W Cukierni Jędruś napotykamy zjednoczone siły
rowerowe
z
Malborka i Nowego Dworu oraz elbląskie towarzystwo co to
nie chciało kręcić kilometrów.
"Nowa Pani Ciasteczkowa" była wyraźnie zaskoczona i
zamotana. Konsumpcja pomimo braku miejsca przebiegała w
miarę spokojnie. Jedynie bractwo zostawiało na posadzce
błoto pobrane na trasie.
Wspólnie z Mirkiem i Piotrkiem wymknęliśmy się nieco
wcześniej by zrobić miejsce przy stoliku pozostałym
konsumentom.
W Nowym Dworze Piotr opowiadał barwnie o swoim
dzieciństwie i latach młodzieńczych spędzonym w tym miasteczku. Kręcąc się po
uliczkach mieliśmy bliskie kontakty z tamtejszą milicją
oraz strażakami oraz odkryliśmy tutejszą filię Jędrusia lecz nie było
mowy o kolejnej porcji słodkości.
Trasa:
ELBLĄG – Helenowo - Wikrowo - Jegłownik - Michałowice - Lubstowo
-
Myszewo - Lipinka - Świerki - Chlebówka - NOWY STAW
-
Lubieszewo - Orłowo - Nowy Dwór Gdański -
Marzęcino - Kępiny - Nowakowo -
ELBLĄG