Podczas tegorocznego
wyjazdu do Stegny oprócz
rekordowej frekwencji
załapaliśmy się na rekordowe
podmuchy wiatru.
Do granic Ebowa było jeszcze w
miarę spokojne. Bractwo dało się
policzyć Mareckiemu który
stwierdził, że było Nas 129.
Dalej peleton tradycyjnie
porwał się na
wiele grup. Przyjemnie jechało
się w grupie średniaków żądnych
walki. Zapowiadane tempo jazdy
uległo niestety poważnemu
zaniżeniu. Na odcinku za
Tujskiem zachowałem się jak
zdrajca. Musiałem nieco
przycisnąć i nieźle się
napracować by zdążyć na początek
rytualnej kąpieli Elbląskich
Morsów. Cel został osiągnięty.
Mój powrót do Elbląga w
kameralnej grupie to była
przysłowiowa wisienka na
rowerowym torcie. W Kępinach na
promie niestety zakręciła się
mała łezka w oku, to był jakby
nie patrzeć pożegnalny REJS.
Prom na Nogacie za kilka dni
kończy swój żywot z przyczyn
ekonomicznych. Mam nadzieję, że
ekonomia i los pozwolą bym do
Stegny za rok również pojechał w
zacnym towarzystwie.
Darecki
Trasa:
Elbląg - Kazimierzowo -
Bielnik II - Kępki - Marzęcino -
Tujsk - Stegna - powrót -
Tujsk - Marzęcino - prom Kępiny
- Nowakowo - Elbląg.