Po świątecznym popasie
wypadało kulturalnie wyjść zza stołu i poddać się intensywnemu spalaniu kalorii.
Nie ma to jak spalać one kalorie w wspaniałym towarzystwo i
do tego w rejsie do Stegny. Na pierwszy rzut oka wyglądało,
że mogę dziś spalić, aż siedemnaści kalorii bo tylu
uczestników pojawiło się na starcie. Potem przybyło jeszcze
ze trzech, a wśród nich znany elbląski rowerowy terrorysta.
Ten na przystanku w Kazimierzowie zrobił nieplanowany wykład
w bardzo ostatnio popularnym temacie gender.
Po dwóch sklepowych postojach w Marzęcinie i Tujsku
szczęśliwie dotarliśmy do Stegny. Stegna jak wszystkim
wiadomo najbardziej znana jest z Biedronki więc grupa
terrorystów spustoszyła sklepowe półki w pewnym dziale.
Na plaży zastaliśmy skromną grupę Elbląskich Morsów i
dołączył do nas Darek z Tczewa z dwoma kolegami.
Najważniejszym punktem odwrotu okazał się być temat kto z
kim i którędy. Skorzystałem z najlepszej oferty szerokim
łukiem omijając miejscowe bary.
Nastąpił etap wspaniałego spalania kolejnych kalorii, a ich
liczba poszła w setki. Nieświadomy kręciłem więc spokojnie
nie wiedząc, że nadal mam na karku tajnych terrorystów.
Najpierw terrorysta dyplomata Janusz rodem ze STOP-u
przerobił trasę nakazując zaliczenie 100. W efekcie
zaliczyliśmy Kępę Rybacką i Nowakowo. Liczniki grzały się, a
kilometrów niestety brakowało. Cóż począć? Pojechaliśmy w
trójkę trasą nadzalewową niby do Kamionka lecz terrorysta
Marek_B rzucił ładunek wybuchowy który wymiótł nas w Łęczu.
Terrorystom mówię zdecydowane nie lecz z tymi jak się zdarzy
pojadę kolejny raz.
Trasa:
Elbląg - Kazimierzowo -
Bielnik II - Kępki - Marzęcino -
Tujsk - Stegna - powrót -
Tujsk - Marzęcino - Kępki -
Bielnik II - Kępa Rybacka -
Nowakowo - Rubno - Kamienica
Elbląska - Łęcze - Krasny Las - Elbląg.
Darecki |