Olsztyniacy spod znaku "Team Wyrwikufle"
jakiś czas temu poinformowali, że zamierzają zrobić
swoje InO pod tajemniczą nazwą "ABENTOJRA". Termin
niestety nie przypasował Mikołajowi lecz w ostatniej
chwili na start namówił mnie rządny przygód syn Łukasz
który chciał liznąć trochę jazdy orientacyjnej.
Przygotowaliśmy się na szybkiego decydując się na
dystans jedynie słuszny czyli TR100. Ja namówiłem Marka_B, Kudłatego i jeszcze Rękawa który dostarczył mi
dodatkowo tajemnicze gumki.
Baza Rajdu zorganizowana
profesjonalnie i wręcz imponująco. Ekipa organizacyjna
wesoła, zadziorna i wspaniała. Przed startem stwierdziłem, że mam nadpękniętą
ramę. Krótkie Szekspirowskie pytanie i mam świadomość,
że lekko nie będzie.
Start zorganizowany z
obstawionym przejazdem przez DK51 i już jesteśmy w
słynnym "Lesie Miejskim". Ludziska rozjeżdżają się w różnych dziwnych
kierunkach lecz z Łukaszem po małych perypetiach
nawigacyjnych trafiamy na pewien mostek który gwarantuje
dalszy słuszny kierunek jazdy.
(15) |
|
- |
|
Pierwszy punkt
zdobywamy z małą dozą szczęścia słysząc wesołe
głosy z górki na której znajduje się stara
altana, |
(6) |
|
- |
|
Lekkim trafem
spokojnie na małej ścieżce odnajdujemy punkt,
|
(18) |
|
- |
|
Przed zdobyciem
punktu mijamy się z bandą "Kudłaty & Szwagier" +
Rękaw. Po zdobyciu punktu nastąpiła niestety
mocna degrengolada nawigacyjna i znów z Łukaszem
pojawiamy się przy (6). Korekcja planu następuje
na kolanie i jedynie słuszną drogą napieramy
przez osiedle Redykajny. Zaraz potem
spotykamy Małgorzatę i Pawła Kosiorków, |
(11) |
|
- |
|
Przed punktem
bratamy się z rodzinnie z Małgorzatą i Pawłem
herbu Kosiorek. Paweł wspaniale nawiguje
wspierając się liniami energetycznymi. Gosia
chciała zwiedzać górę lecz ja odnalazłem punkt
na dole, |
(19) |
|
- |
|
Punkt na cyplu jest
nie tylko moim zdaniem nieco źle ustawiony. Po
pokrzywach do celu lecz jestem szczęśliwy,
|
(12) |
|
- |
|
Chwilowe osłabienie
czujności sprawia, że mały włos byłbym wylądował
na złym przyczółku, |
(9) |
|
- |
|
Droga przez gęsty las była trudna lecz bagienko
wskazali nam głośni piechurzy, |
(3) |
|
- |
|
Ten punkt
przy krzyżu odnalazłem ja lecz wcześniej
poczułem dziwne odgłosy, |
(1) |
|
- |
|
Dróg, a właściwie ścieżek było wiele. Paweł
narozrabiał ze trzy razy nim odnalazł lampion,
|
(10) |
|
- |
|
Prosta jak faja
tylko niecny podjazd mnie lekko wykończył. Koło
obcierało ramę nawet przy małym nacisku. Na
punkcie żywieniowym odpoczywamy dłuższą chwilę.
Rama niestety poległa na polu chwały i jedynie
pozostała nadzieja na reklamację, |
(13) |
|
- |
|
Docieram siłą woli i staram się zapobiec
poddaniu. Niestety muszę zakończyć swoją Abentojrę w miejscowości Pupki.
Łukasz chociaż ma moc postanawia zostać ze mną i
niniejszym zdobywa tytuł "Fair Play",
|
(16) |
|
- |
|
Wracając przez
Jonkowo zaliczyliśmy z Łukaszem punkt tak dla
zasady bo czasu było wiele, |
Meta |
|
- |
|
Błądząc w w okolicy Jeziora Długiego udało się
nam jedak dotrzeć do mety :-) |
Dzisiaj dowiedziałem się co
w rzeczy samej znaczy "Abentojra". Dokładnie to
dowiedział się o tym mój rower który niestety był poległ
na polu chwały w połowie dystansu (pęknięta rama). Ja
zaś zostałem absztyfikantem Abentojry i mam nadzieję na
skromny występ w następnej edycji.
Strona organizatora -
Rowerowy Maraton na Orientację "ABENTOJRA".
Darecki