STEGNA 2006 - 12.03.2006


Ekipa GRT w składzie 10 ludzi przybyła do Elbląga. Tym razem zdecydowali się pokazać elblążanom swoje dziewczyny i był to podwójny debiut, gdyż i ja pierwszy raz wystąpiłem w barwach GRT. Pojechaliśmy wspólnie z Neksusem  na kozacką jazdę do Stegny w celu podglądnięcia rozentuzjazmowanej grupy Elbląskich Morsów.

Trasa tradycyjnie już od lat ta sama i nawet rozwlekłość wesołego peletonu nie robiła na nikim większego wrażenia, bardzo dobrze pamiętam ubiegłe lata i rozumiem doskonale wszelkie rozterki. Postój w Marzęcinie tylko na chwilę skonsolidował peleton, potem grupki docierały do Stegny proporcjonalnie do sezonowych sił. Starałem się jak mogłem i nawet nie dostałem mandatu za przekroczenie szybkości. Po dotarciu do Stegny spora część bikerów zdecydowała się odwiedzić wietrzną plażę by zerknąć łaskawym okiem na amatorów zimnych kąpieli. Część zwana wesołą konsumpcją nastąpiła w sprawdzonej w ubiegłym roku smażalni Wiking. Znów wprowadziliśmy tam sporo zamieszania.
Swój powrót, jako odszczepieniec tym razem zdecydowałem się poświęcić choć częściowo GRT. Zamiast ruszyć w jedynie słusznym kierunku udałem się wraz z ekipą GRT oraz czujnym Mareckim
w kierunku Jantara, Mikoszewa i Drewnicy. Tam też po zdobyciu resztek zabytkowego wiatraka oraz zerknięciu na nowoczesne cudo z gatunku "most" z łzą w oku odbiliśmy na Elbląg via Tujsk. Droga powrotna okazała się dość ciężka lecz przy przekroczeniu Nogatu wróciła wesołość gdy dowiedziałem się od promowego, iż czwórka bikerów w desperacji pokonała rzekę metodą "po lodzie" (Lawina czy Ty się nigdy nie poprawisz ?).


       

moja trasa:
ELBLĄG -
Nowakowo - Kępiny Wielkie - Kępiny Małe - Marzęcino - Chełmek - Stobiec - Tujsk - Rybina - Popowo - STEGNA + odcinek specjalny w celu odprowadzenia GRT - Junoszyno - Jantar - Mikoszewo - Przemysław - Drewnica + powrót do Elbląga z Mareckim - Broniewo - Wiśniewka - Świerznica - Nowotna - Tujsk - Stobiec - Chełmek - Marzęcino - Kępiny Małe - Kępiny Wielkie - Nowakowo - Elbląg

łącznie wyszło 115 km ze średnią 19,23 km/h

wyjazd potraktowałem jako trening przed zbliżającym się HARPAGANEM i już :-)


 

ARCHIWUM
GŁÓWNA